Dobry wieczór,

Choroba nie zmogła Nas jednak do końca. Bierzemy tabletki, "szprejujemy" gardło. Poniedziałek. Nadal delektujemy się naszymi kulinariami, na obiadokolację sprytna polędwiczka, białe wino oraz winne wyciskanie. 






Wczoraj obydwoje mieliśmy dość (Alicję choroba rozkładała a ja nigdy nie obierałem tylu kilogramów Pigwy). Idzie zima i nastawiliśmy przyszłą "pigwówkę". 







Jutro zlewamy, zobaczymy co nam z tego wyszło :)

Całusy, 
AiM

Komentarze