Helloł dzisiaj piątek , piąteczek , piątunio!
Żona pojechała na delegacje a ja zaczynam piec karkówkę. Była promocja w sieci spożywczej na B. więc nie mogłem się oprzeć aby jej nie kupić. Szukałem, szukałem i się doszukałem mam nadzieję dobrego przepisu.
Oto on: (za stroną, www.wszelkieprzepisy.pl)
- ok. dwóch kilogramów mięsa
- 4 łyżki oliwy z oliwek
- 4 ząbki czosnku
- 2 łyżeczki soli
- łyżeczka pieprzu czarnego, zmielonego
- 3 ziarenka ziela angielskiego
- 3 liście laurowe
- 4 goździki
- A o to poszczególne kroki, żeby pieczona karkówka wyszła na cacy:
- Po zakupie mięsa musimy go najpierw oczywiście wypłukać, osuszyć a potem robimy marynatę z oliwy, ziół, soli i tą marynatą nacieramy dokładnie mięso. Wstawiamy do lodówki zawinięte w folię aluminiową, tak na około na 2 dni, wtedy będzie dobrze skruszałe.
- Wyjmujemy z lodówki, nakłuwamy, nacieramy ziołami, trochę solą i oliwą, a następnie w naczyniu żaroodpornym wkładamy do rozgrzanego do 240 stopni piekarnika.
- Pieczemy około 20 minut, a potem zmniejszamy temperaturę do około 180 stopni i pieczemy około 2 godzin. Po godzinie mięso przekręcamy na drugą stronę.
- Nie otwieramy naczynia, dopóki mięso nie ostygnie.
Teraz wygląda tak :
Liczę na to , że po 2 h w piekarniku będzie piękna i soczysta!
Miłego Dnia, M.
Komentarze
Prześlij komentarz